O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

piątek, 28 września 2012

Wig20 trzyma fason



                  Wydarzenia kończącego się tygodnia obfitowały w interesującą walkę byków w obronie powstałej dwa tygodnie temu luki startu,  której dolne ograniczenie jak dotychczas oparło się naporowi niedźwiedzi.  Znajduje się ono na poziomie 2354 pkt. i stanowi najważniejszą granicę "gwarantującą" jak dotychczas perspektywę dalszych wzrostów na indeksie Wig20.  Wczorajsze podciągnięcie indeksu w ostatniej chwili pokazuję determinację strony popytowej w utrzymaniu indeksu nad tym ważnym wsparciem pomimo nie najlepszych odczytów,  m in. ryzyka obcięcia ratingu Hiszpanii przez agencję Moody's,  jak również słabego odczytu Chicago PMI.  Wskazania oscylatorów potwierdzają jak dotychczas siłę byków. pytanie brzmi - na jak długo?  Na odpowiedź  będziemy musieli zapewne poczekać co najmniej do przyszłego tygodnia,  ale już widać,  że byki pozostają w dość kiepskiej kondycji.  Potwierdzeniem siły byków będzie natomiast pokonanie ostatniego szczytu notowań na poziomie 2418 pkt.

sobota, 22 września 2012

Nie ważne, czy kot jest biały czy czarny ...



       W perspektywie "weekly" na wykresie indeksu WIG pojawiły się obiecujące sygnały wysyłane przez popularne oscylatory.  Wskaźnik DMI wysłał sygnał zmiany trendu na wzrostowy,  MACD po raz pierwszy od pamiętnego ubiegłorocznego załamania znalazł się powyżej linii sygnalnej, a wskaźniki siły trendu BULL POWER  i  FORCE INDEX potwierdzają siłę ostatniego wybicia z konsolidacji.  Tyle fakty.
   
     Na niektórych blogach i forach związanych z tematyką giełdową pojawiły się ostatnio wątpliwości co do wiarygodności ostatniej fali wzrostów. Spekuluje się, że nie ma ona podstaw do dłuższej kontynuacji, a jest wynikiem wyłącznie zapowiedzi  uruchomienia przez  banki centralne zarówno USA jak i Strefy Euro kolejnego dodruku pieniędzy. Mówi się o tym, że jest to bańka, której zadaniem jest wciągnięcie niczego nieświadomych amatorów do gry w celu ich szybkiego oskubania. W rzeczy samej, wskaźniki wyprzedzające koniunktury w dalszym ciągu spadają  zapowiadając,  że w kwestii dalszego osłabienia koniunktury gospodarka  nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. W moim przekonaniu zapowiedź kolejnego "luzowania" na dłuższą metę nie rozwiązuje problemów państw zagrożonych bankructwem ani nie gwarantuje szybkiego zakończenia kryzysu - pozwala jednak na chwilowe "złapanie oddechu" przez rynki finansowe. Przez " złapanie oddechu" rozumiem czasowe uspokojenie rynków, a co za tym idzie możliwość wystąpienia przynajmniej kilkumiesięcznej fali wzrostowej. Uważam też, że nie ma w tej chwili sensu na zastanawianie się nad faktyczną przyczyną ostatnich wzrostów w myśl zasady, że" jak dają to trzeba brać"
     Dobrze sprawdza się tu stare chińskie przysłowie :  "Nie ważne, czy kot jest biały czy czarny - ważne, żeby dobrze łapał myszy.

środa, 19 września 2012

Wstępnie potwierdzone wybicie Wig


                             
           Ubiegłotygodniowe wybicie indeksu Wig ponad poziom konsolidacji zmieniło krótkoterminowy układ sił na rynku.  Jak widać na rysunku,  prawdopodobnie powstała tu tzw. luka startu.  W tej chwili trudno jest określić w 100%, czy nie zostanie ona zamknięta. Wiarygodna  luka startu musi zostać potwierdzona przez serię nowych szczytów,  co jak na razie przychodzi z pewnym trudem.  Jeśli indeks w najbliższym czasie nie zacznie rosnąć, zwiększy  się  ryzyko powstania tzw. luki wyczerpania , która charakteryzuje się zapełnieniem obszaru na którym nie wykonano żadnej transakcji.  Pewną wskazówką co do tego z jaką luką mamy do czynienia jest  FI - wskaźnik siły. W dniu wystąpienia luki wskaźnik osiągnął rekordowy poziom, a więc istnieje spore prawdopodobieństwo powstania luki . Inną wskazówką może być wolumen . W dniu powstania  luki. wzrósł on dość wyraźnie,  potwierdzając.że mamy do czynienia z czymś bardziej istotnym, niż przypadkowe wybicie. Oczywiście jak na razie jest zbyt wcześnie na to, żeby wyciągać zbyt daleko idące wnioski. Rynek porusza się po kruchym lodzie i należy zachować niezbędne środki ostrożności - stop loss. Wykres indeksu w wersji "weekly"  pokazuje również ciekawe sygnały. Ale o tym napiszę w najbliższym czasie.

sobota, 15 września 2012

Point & Figure - ocieplenie nastrojów.

rys.1
rys.2rys.3rys.4



 Ostatnie wybicie indeksu Wig z ponadrocznej konsolidacji każe zastanowić się nad tym,  czy nie mamy do czynienia z początkiem poważniejszej fali wzrostowej.  Każdą analizę głównego indeksu zawsze zaczynam od zerknięcia na wykresy P&F  określane również jako OX.  Pokazują one często rynek w sposób bardziej dogłębny i mają charakter wyprzedzający w porównaniu z klasycznymi "kreskami".   Na rysunkach  2- 4  zamieściłem aktualne wskazania w/w wskaźników.   Zacznijmy od końca.  Rys.4 przedstawia procentowy wskaźnik hossy spółek powyżej ich własnych dziesięciotygodniowych średnich kroczących. Jest dokładnie tym, co sugeruje jego nazwa.  Jest to wskaźnik krótkoterminowy .  Widzimy,  że w ostatnich dniach wybił się on z konsolidacji budowanej od czerwca i zmierza w kierunku poziomu 70%.   Nie jest on tak ważny jak dwa kolejne ale dobrze ujmuje trend w krótszym terminie.

 Dwa pozostałe wskaźniki mają już znacznie większe znaczenie dla trendów dłuższych  ( co najmniej średnioterminowych ).  Rys.2 przedstawia procentowy wskaźnik hossy i wskazuje jaki procent spółek   na swoich wykresach O/X  posiada sygnały zakupu.  Informuje o tym, czy liczba ta się zwiększa, zmniejsza,  czy pozostaje bez zmian. Zwiększanie się liczby takich spółek z poziomu poniżej 30% wskazuje na akumulację i powiększanie tzw. "szerokości rynku".  Nie on nic wspólnego z poziomem indeksu Wig a jedynie informuje o zachodzącym procesie akumulacji akcji.   W ostatnim tygodniu zachodzi tu ciekawe zjawisko - indeks po czteromiesięcznym postoju zawrócił w górę.  Czy będzie rósł dalej pokaże przyszłość.

 Drugim istotnym wskaźnikiem jest procentowy wskaźnik hossy spółek powyżej ich własnych trzydziestotygodniowych średnich kroczących - jest podobny do wskaźnika , o którym pisałem na początku posta.  Jest on indeksem o dłuższym horyzoncie czasowym i również jest dokładnie tym,  co wskazuje jego nazwa. Pokazuje jaki procent spółek pokonał swoje trzydziestotygodniowe średnie kroczące i to,  czy liczba ta jest rosnąca czy malejąca.  Rys 3 przedstawia ten wskaźnik.  Indeks,  podobnie jak dwa poprzednie wyraźnie się "ożywił",   zawrócił w górę z poziomu wyprzedania 26%  i  znalazł się na krytycznym poziomie 30%.  Sygnał potwierdzenia wzrostu powstanie wtedy, kiedy indeks znajdzie się na poziomie 36%, czyli 6% wyżej.

Te sygnały wskazują na prawdopodobny  stopniowy proces akumulacji akcji i w pewnym sensie potwierdzają , że ostatnie wybicie indeksu Wig, ma być może głębszą przyczynę niż tylko grę pod luzowanie ilościowe. 

A teraz ciekawostka.  Rys.1 przedstawia Wig w kompresji miesięcznej od początku notowań z naniesionym pod nim wskaźnikiem trendu CMO.  Wskaźnik CMO (Chande Momentum Oscillator) jest jednym ze wskaźników mierzących impet kursu. Wysoki impet (zarówno pozytywny jak i negatywny) wskazuje siłę trendu. Natomiast niski impet wskazuje początek lub koniec trendu.  Ciekawie wygląda tu  nieco inna interpretacja wskaźnika.  Na wykresie oznaczyłem sygnały otwierania pozycji w sytuacji gdy wskaźnik po spadku poniżej swojej linii sygnalnej '0' generuje pierwszy z całej serii sygnałów zakupu - zielony znacznik . W historii notowań Wig takich sygnałów  powstało jedynie pięć przy czym ostatni pod koniec ubiegłego. miesiąca... 

Chciałbym jednocześnie zaznaczyć, że powyższa analiza nie ma charakteru rekomendacji i jest wyłącznie wynikiem moich prywatnych poglądów na tematy związane z szeroko pojętą tematyką inwestowania i nie powinna być inaczej interpretowana.  

 Na koniec apel do czytelników.  Jeden z bardziej popularnych blogerów p. Bartłomiej Zieliński postanowił zamknąć swój blog.  Główna wartość w/w bloga polega w moim odczuciu na jego wartości motywującej  i szkoda byłoby gdyby przestał istnieć. W związku z tym moja propozycja jest taka,  żeby czytelnicy mojego bloga napisali kilka krótkich, podnoszących na duchu komentarzy  motywujących autora bloga do zmiany decyzji.  Szkoda byłoby, gdyby doświadczony inwestor (13 lat inwestowania) po kilku latach pisania inspirujących postów tak po prostu z tego zrezygnował. 
A o to adres bloga.  http://bart-zielinski.blogspot.com/  

piątek, 14 września 2012

Eurogeddon zanurkował

                 



           

                               Euforia,  która udzieliła się i nwestorom w ostatnich dniach na giełdach całego świata wywiera katastrofalny wpływ na notowania funduszu Eurogeddon, o którym pisałem w ubiegłą niedzielę.  Wybicie Wig  i Wig20 górą z ponadrocznych okresów konsolidacji spowodowało w dniu wczorajszym obniżenie się wartości jednostki funduszu  aż o -13,88%,  co sprawia,  że całkowita stopa zwrotu wynosi na dzień dzisiejszy - 31,84%.  Czyżby obietnica kolejnej rundy luzowania ilościowego QE3 na dobre odsunęła  ryzyko rozpadu Strefy Euro?  Oczywiste jest,  że parkiety nie dyskontują poprawy koniunktury gospodarczej a jedynie "poprawę płynności".  Pytanie fundamentalne brzmi zatem : czy zwyżki indeksów zapowiadają dłuższą falę wzrostową, czy jedynie krótki aczkolwiek dynamiczny ruch wzrostowy,  który niedługo się skończy ? Tym razem pytanie zostawiam otwarte. A wy jak sądzicie ?

niedziela, 9 września 2012

Eurogeddon, czyli jak sobie radzi prof.Rybiński


           18 lutego 1012r. na stronie http://rybinski.nowyekran.pl pojawił się następujący wpis promujący powstanie nowego autorskiego funduszu prof. Rybińskiego pod nazwą  "Eurogeddon" :

"Nie mogłem sobie wymarzyć lepszej sytuacji rynkowej do ogłoszenia powstania nowego funduszu inwestycyjnego. Mamy za sobą silne wzrosty na giełdzie, a gazety publikują pełne optymizmu artykuły że kryzys już się skończył.
Wspólnie z TFI Opera stworzyliśmy jedyny w Europie fundusz, którego celem jest osiągnięcie wysokiej stopy zwrotu w przypadku bankructwa Grecji, poważnych kłopotów innych krajów południa Europy, ewentualnego (częściowego) rozpadu strefy euro lub systemowego runu na banki w strefie euro, który już się zaczął w Grecji. Fundusz otrzyma nazwę Eurogeddon.

Strategiczna alokacja aktywów funduszu zostanie przedstawiona na konferencji prasowej we wtorek. Podczas konferencji prasowej przedstawię prezentację na temat narastającego ryzyka kryzysu finansowego o skali większej niż po upadku Lehman Brothers, wyjaśnię w jakie aktywa będzie inwestował fundusz, i pokażę symulacje stóp zwrotu w różnych scenariuszach rozwoju sytuacji.
 
Ponieważ nadchodzą czasy, w których „zwrot kapitału” jest ważniejszy niż „zwrot z kapitału”, podczas prezentacji pokażę również dlaczego system gwarantowania bankowych depozytów nie zadziała w czasie kryzysu o wielkiej skali i przedstawię jakie mechanizmy zostaną zastosowane w funduszu Eurogeddon, żeby zapewnić rzeczywiste bezpieczeństwo środków klientów funduszu na wypadek systemowego run-u na banki w wielu krajach Europy.

Kryzys dla osób nieprzygotowanych często oznacza wysokie straty. Jeżeli zrealizuje się scenariusz bankructwa Grecji i innych krajów południowej Europy, wówczas zamożne osoby inwestujące tradycyjnie mogą utracić większość swojego majątku. Fundusz Eurogeddon pozwoli na uniknięcie tych strat i na osiągnięcie wysokiej stopy zwrotu w scenariuszu głębokiego kryzysu w Europie, przy zapewnieniu bezpieczeństwa inwestowanych środków."
  
Eurogeddon

WIG
       

Dymitri dowiaduje się o utworzeniu nowego funduszu prof.Rybińskiego


            Ponieważ w ostatnim okresie zrobiło się cicho o funduszu, więc postanowiłem przyjrzeć się  jak na dzień dzisiejszy wyglądają jego wyniki.  Niestety po początkowej euforii - na wykresie WIG zaznaczyłem ten okres - Eurogeddon zaczął notować coraz gorsze wyniki.  Przypomnę, że od początku notowań (23-02-12) do chwili obecnej fundusz odnotowuje stratę -10 %, a od momentu największego zachwytu (początek czerwca br.) jego notowania spadły już - 24%.  Warto również zauważyć, że notowania funduszu  są odwrotnie skorelowane z WIG. Kiedy WIG rośnie wtedy fundusz prof.Rybińskiego spada i odwrotnie.  Jest to logiczne ponieważ fundusz ma otwarte w większości krótkie pozycje na walutach krajów które mają kłopoty ich indeksach i długie pozycje na złocie)   W gruncie rzeczy mamy tu zakład o przetrwanie Strefy Euro.  Pytanie tylko co się stanie z pieniędzmi inwestorów jeśli Strefa Euro nie upadnie (w rzeczywistości istnieje taka możliwość).  Całe szczęście większość zainteresowanych inwestorów nie jest w stanie nabyć jednostek z powodu wysokiego progu wejścia (na dzień dzisiejszy min wpłata to 172 000 zł).  Drugie pytanie jest jeszcze bardziej dosadne :  Dokąd zawędrują  notowania funduszu kiedy zgodnie z cyklem koniunktury gospodarczej akcje zaczną dyskontować przyszłe ożywienie gospodarcze ? Na koniec link do ciekawego artykułu z dnia 28-02-2012 r. czyli chwilę po utworzeniu funduszu http://www.wykop.pl/ramka/1052299/nie-inwestuj-z-krzysztofem-rybinskim-i-eurogeddon/

Czy pora już na nowy trend wzrostowy?

wykres.1
wykres.2
                 
siła relatywna sWig80 / WIG20
             

 Formacje horyzontalne na giełdach trwają dłużej niż trendy.  Kiedy ceny wybijają się z takiej formacji, są to najczęściej fałszywe wybicia. Wciągają one inwestorów podążających za trendem a chwilę potem wracają do środka konsolidacji.  Są one zgubne dla amatorów, ale bardzo je lubią  profesjonaliści.

Zakładają oni, że przez dłuższy czas ceny nie będą się zbytnio oddalać od formacji horyzontalnej.  Kiedy ceny wybijają się górą czekają na koniec zwyżki i zajmują pozycje przeciwne do wybicia i ustawiają zlecenia stop na poziomie ostatniego ekstremum.  Potencjalny zysk w przypadku powrotu cen do strefy konsolidacji jest dość duży a ryzyko niewielkie. Zatem relacja zysku do ryzyka jest bardzo korzystna.  W połowie przypadków zawodowcy mogą się mylić a i tak zarabiają,
 
 Najlepsza okazja do zakupów pojawia się wówczas,  kiedy na dziennym wykresie następuje wybicie ceny w górę,  przy czym również analiza tygodniowego wykresu sugeruje początek nowego trendu wzrostowego.
Czym charakteryzują się istotne wybicia?  Otóż są one potwierdzane przez duży wolumen,  fałszywym  natomiast towarzyszą niewielkie obroty.

Formację horyzontalną można porównać do walki pomiędzy dwoma silnymi gangami. Przeganiają się wzajemnie z kontrolowanych co jakiś czas przez siebie terenów, ale żaden z nich nie potrafi osiągnąć całkowitej kontroli.. Kiedy powstaje trend silniejszy gang przegania słabszy ze swojego terenu. Co jakiś czas słabszy gang zatrzymuje się i podejmuje walkę, ale wkrótce musi zawrócić i uciekać ponownie.

Spójrzmy zatem na WIG.  W bieżącym tygodniu  zarówno na wykresie dziennym jak i tygodniowym indeks pokonał nieznacznie górną granicę strefy ponadrocznej konsolidacji ale pozostaje pewien niesmak. Bo co tak naprawdę się wydarzyło.  Niewielkie przebicie przy skromnych obrotach nie daje wielkiej nadziei na kontynuację ruchu wzrostowego.  Na koniec spójrzmy jeszcze na silę relatywną  sWig80 / WIG20.  W okresie obejmującym ostatnie trzy miesiące to duże spółki zachowują się wyraźnie lepiej niż maluchy co również w przeszłości nie było zapowiedzią poważniejszych ruchów wzrostowych.