O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

sobota, 31 maja 2014

Portfel Techniczny - podsumowanie maja





                                          
                                    stopy zwrotu  Portfela Technicznego
 
 
    Koniec maja,  więc pora na podsumowanie wyników Portfela Technicznego.  Aktualnie w portfelu znajduje się  186,3314  jednostek uczestnictwa funduszu  UniAkcje Turcja, co przy aktualnej cenie jednostki  77.70 zł  daje nam wartość  14 477 zł.

 Oznacza to stopę zwrotu na poziomie  +44,7%,  osiągniętą  po 20 miesiącach prowadzenia blogowego portfela.

  Wykres porównawczy względem indeksu Wig zarówno od początku bieżącego roku jak i momentu utworzenia  Portfela Technicznego  znajduje się na wykresie powyżej.

  Chciałbym przypomnieć, że o wszystkich transakcjach informuję na blogu na bieżąco.  Portfel jest oparty na rzeczywistych inwestycjach i zarządzany wyłącznie za pomocą metod analizy technicznej.

 Ponieważ, jak wynika z ostatnich moich statystyk, na blogu pojawiło się sporo nowych czytelników winny jestem krótkie ostrzeżenie:


Wszystkie operacje, które przeprowadzam na w/w portfelu są tylko i wyłącznie moim prywatnym punktem widzenia a wszelkie próby naśladowania moich posunięć robicie na własne ryzyko.  Nie ponoszę odpowiedzialności za ewentualne straty wynikające z błędnych decyzji. Ponieważ portfel skoncentrowany jest na jednym rynku prawdopodobne są krótkoterminowe   obsunięcia kapitału, niekiedy dosyć znaczne.


Czyli otrzymujemy coś za coś. Wysoką krótkoterminową zmienność w zamian za - mam nadzieję - rozsądną do osiągnięcia stopę zwrotu w długim terminie.  W przypadku Portfela Technicznego szacuję ją na poziomie minimum  +10 %  netto rocznie,  czyli ok  +13%  uwzględniając inflację. 

Czy rozpoczęcie inwestycji na którymś z funduszy tureckich jest obecnie dobrym pomysłem?  W dłuższej perspektywie jak na razie nie widać większych zagrożeń, tym nie mniej patrząc na krótszy dystans zwraca uwagę informacja, która pojawiła się w czwartek w serwisie analizy.pl i zamieszczona jest pod linkiem  TU.  Patrząc na sprawę kontrariańsko należałoby liczyć się z możliwością wystąpienia korekty już w następnym miesiącu.

środa, 28 maja 2014

Czy polskie indeksy giełdowe przezwyciężą słabość ?




 
 
    Czy zmiana składu  Portfela Technicznego w kierunku rynku tureckiego była dobrym pomysłem?    O ile na dzień dzisiejszy trudno jest jednoznacznie wyrokować co do dłuższego okresu,  to jeśli chodzi o ostatnie półtora miesiąca można już wyciągnąć wstępne wnioski.

Na wykresie wyżej zamieściłem zachowanie obu funduszy akcyjnych, czyli  UniAkcje MIŚS  i  UniAkcje Turcja  od momentu konwersji jednostek na rynek turecki :   link

  Już na pierwszy rzut oka widać, że fundusz małych spółek replikujący indeks WIG250 nie tylko ma ogromne trudności z odbiciem, ale także jego siła relatywna względem rynku tureckiego systematycznie się osłabia.

 Jest to spowodowane oczywiście sytuacją techniczną w układzie długoterminowym samego Wig250 która notabene nie zmieniła się od mojego ostatniego posta :  Czy Wig250 zapowiada krach?.

 Zastanawiająco wygląda również sytuacja samego  Wig20, który po wybiciu w ubiegły czwartek  spadkowej linii trendu :   Czy już czas na hossę surowcową?,  kolejny, czwarty już dzień z rzędu nie  może zdecydować się na kontynuację zapoczątkowanego trendu - wykres poniżej :


                                                            Wig20 dzienny

  I o ile poniedziałkową sesję można było tłumaczyć brakiem inwestorów z City i Wall Street, to obecnie takie bezwolne obsuwanie się musi zastanawiać zwłaszcza w kontekście napływających dobrych danych z polskiej gospodarki.

   Czy wreszcie doczekamy się hossy z prawdziwego zdarzenia?  Myślę, że warto jest obserwować wskaźniki szerokości rynku m in. wzmiankowany w poprzednim poście  WSE BP.

poniedziałek, 26 maja 2014

Czy złoto wkrótce zaświeci?


                           
                                       INVESTOR GOLD OTWARTY - skala tygodniowa

  Jednym z najmniej ekscytujących aktywów - zwłaszcza w ostatnim czasie - pozostaje złoto.  Kruszec, który jeszcze dwa lata temu wydawał się jedyną bolączką na prawdopodobne ( jak wówczas sądzono) bankructwa kilku krajów UE z Grecją jako pewniakiem na czele, do tej pory porządnie poparzył ręce wielu inwestorom wierzącym w opowiadane  (jak się okazuje) bajki o potencjalnych poziomach dochodzących nawet 5000 $  za uncję.

 Jak to zwykle bywa życie zweryfikowało zbyt optymistyczne plany i na dzień dzisiejszy poziom kruszcu oscyluje w okolicach 1300 $  za uncję.

 Czy w związku z tym należy zapomnieć o tradycyjnym uzupełnieniu portfela inwestycyjnego o standardowe 10-15 % złota?  Jeśli prawdziwa jest teza sugerująca wytracanie dynamiki wzrostowej na głównych indeksach giełdy amerykańskiej, to nie można wykluczyć, że faza surowcowa, będąca zwykle ostatnim etapem każdej dotychczasowej hossy,  może rozpocząć się niebawem.

 Jak skorzystać na ewentualnym wzroście ceny złota?  Jest oczywiście bardzo wiele sposobów, jak chociażby zakup certyfikatów czy kontraktów terminowych, a także złotych monet lub sztabek o różnej gramaturze. To metody standardowe.  Ponieważ blog porusza tematy związane z funduszami inwestycyjnymi w związku z tym taką dobrą propozycją na dywersyfikację  portfela może okazać się zakup funduszu Investor Gold Otwarty  - wykres.

Z technicznego punktu widzenia widzimy już przełamanie linii trendu spadkowego na tygodniowym MACD a także testowanie takiej samej linii na tygodniowym  CCI  [okienko=100 tygodni].  To są sygnały informujące o wyhamowaniu dynamiki całej fali spadkowej mającej swój początek dwa lata temu.  Dodatkowo widać tu jeszcze tworzącą się formację odwróconej RGR, która wskazuje również na prawdopodobny proces akumulacji kruszcu przez inwestorów fundamentalnych - smart money.

  Warto obserwować notowania tego funduszu ponieważ stanowi on dość dobre odwzorowanie kierunku na rynku złota i jest najprostszym dostępnym sposobem dla szerokiego grona osób zainteresowanych inwestycjami na rynku tzw. surowców szlachetnych.


Uwaga : Opisywany fundusz Investor Gold Otwarty  nie stanowi formy reklamy, a użyłem go tylko jako przykładu pokazującego ewentualne możliwości inwestycyjne na obecnym etapie prawdopodobnego wejścia globalnej gospodarki w fazę wzrostu surowców wszelkiego typu. Treść posta w żaden sposób nie stanowi jakiejkolwiek rekomendacji i jest wyłącznie moim własnym punktem widzenia a wszelkie próby wykorzystania tych informacji do własnych celów czytelnicy podejmują na własne ryzyko !


piątek, 23 maja 2014

Czy już czas na hossę surowcową ?


Wig

Wig20

Wig50

Wig250

       W przedwczorajszym poście wspominałem o tym, że indeks Wig musi w najbliższym czasie podjąć decyzję w  kwestii dalszego swojego kierunku.  Nawet się nie spodziewałem, że już następnego dnia będziemy świadkami gwałtownych wzrostów noszących w końcówce sesji znamiona niemal euforii.

  Patrząc przez pryzmat poszczególnych indeksów, szczególną uwagę zwraca zwłaszcza zachowanie indeksu blue chipów  Wig20.  Z punktu widzenia techniki pokonał on jednym skokiem swoją linię trendu spadkowego przy zwiększonym wolumenie, co wskazuje na pojawienie się większego gracza.

To, na co poza tym warto zwrócić szczególną uwagę  jest zachowanie  indeksów  Wig50  i  Wig250, które wyraźnie nie mogą się otrząsnąć po spadkach z okresu marzec-kwiecień.  Ich stopy zwrotu od początku roku, to odpowiednio:  -2,5 %  i  - 9,3 %.

Tak silne zachowanie Wig20 względem pozostałych indeksów może wskazywać na próbę rozpoczęcia tzw. surowcowej fazy cyklu koniunkturalnego,  która zwykle występuje w ostatniej fazie poszczególnych jego etapów i poprzedza wzrost inflacji.  Bardzo słabe zachowanie indeksu Wig 250, który notabene znajduje się już w bessie,  w naturalny sposób każe zadać pytanie o szerokość rynku z którym obecnie mamy do czynienia.  Trzeba mieć świadomość tego, że każda hossa w której udział bierze niewielka liczba spółek najczęściej szybko się kończy.


 WSE BP



 Warto również mieć w pamięci indeks,  który w przeszłości często trafnie ostrzegał inwestorów przed nadchodzącymi kłopotami, zanim te stały się faktem - rys powyżej.  Aktualny jego stan - to sygnał sprzedaży wygenerowany dokładnie w piątek, dwa tygodnie temu.  I jeżeli w najbliższym czasie nie nastąpi odwrócenie do kolumny  X  z następnym marszem w górę,  to w ciągu najbliższych kilku miesięcy możemy spodziewać się  niekorzystnego scenariusza.

 Dodam jeszcze,  że w wypowiedzi dla "Parkietu" z dnia 28-04-2014 r, wspominając o zidentyfikowaniu punktu zwrotnego na giełdzie sześć miesięcy przed jego wystąpieniem w 2011 roku, głównie miałem na myśli powyższy wskaźnik. Czy zadziała on tym razem?  W każdym razie na dzień dzisiejszy od polskich akcji trzymam się z daleka koncentrując się głównie na rynku tureckim.

środa, 21 maja 2014

WIG - czas na rozstrzygnięcia ?




  Na indeksie Wig w niedługim czasie powinno dojść do rozstrzygnięcia i wyjaśnienia sytuacji w średnim terminie.

 Proszę zwrócić uwagę na kilka charakterystycznych cech w układzie technicznym indeksu.  Wig  w dalszym ciągu znajduje się minimalnie poniżej 200 SMA i dobija właśnie do przyśpieszonej linii trendu spadkowego zaczepionej o szczyt z listopada ub. roku.

Oscylatory również potwierdzają chęć przetestowania tej linii.  Jeśli hossa miałaby być kontynuowana,  to kolejne odbicie się indeksu w dół może znacznie pogorszyć i tak już nieciekawy układ techniczny.

 Warto również zwrócić uwagę na dawno nie widziany poziom obrotów świadczący o tym, że znaczna większość inwestorów na obecnym etapie nie ma ochoty wychodzić przed szereg i czeka na jakiś ruch większego gracza.

     Osobiście nie chciałbym czytelnikom sugerować jakiegokolwiek scenariusza rozwoju wypadków.  Bardziej doświadczeni czytelnicy bloga interesujący się analizą  P& F  dostrzegli już zapewne  w piątek -  9 maja - pewien charakterystyczny sygnał na WSE BP.  Zaś czytelnikom mniej zorientowanym w temacie powiem tylko,  że w przeszłości  po wystąpieniu takiego sygnału, zakup akcji w perspektywie najbliższych kilkunastu miesięcy okazywał się zwykle kiepskim pomysłem.  Jak będzie tym razem - zobaczymy.

wtorek, 20 maja 2014

Ciekawe blogi giełdowe wg Parkietu - wersja elektroniczna.






   Co prawda jest to trochę spóźnione,  to jednak chciałbym dziś opublikować pełne elektroniczne wydanie  artykułu jaki został zamieszczony w Parkiecie dnia 28-04-2014 i dotyczył ciekawej niszy jaką są giełdowe blogi.  Głównym powodem takiej decyzji jest to,  że nie każdy czytelnik miał do niego dostęp z uwagi na ograniczenia a i wyróżnieni blogerzy często publikowali tylko wyrywkowe fragmenty całości.


Parkiet Plus

Osiem giełdowych blogów, które warto znać

28.04.2014, Piotr Sobolewski


Nie ścigają się na newsy, nie piszą aż tak wiele i nie są szczególnie popularni. Mimo to z każdym rokiem mają coraz więcej czytelników. Przedstawiamy ośmiu wyróżniających się blogerów giełdowych.



   Co prawda wśród podstawowych źródeł wiedzy i informacji dla inwestorów nadal dominują depesze agencyjne, komunikaty spółek i media biznesowe, ale systematycznie znaczenie zyskują też polskie blogi traktujące o giełdzie. Te dość niszowe serwisy nie są bynajmniej najszybsze w dostarczaniu i analizowaniu newsów, nie są też wypełnione po brzegi treścią, a ich autorzy nie są znani z pierwszych stron popularnych gazet. Mają jednak wiernych i lojalnych czytelników, całkowitą niezależność i zupełną dowolność w kształtowaniu tematów. Blogi te nie są nastawione na zarabianie, a ewentualne profity są czerpane co najwyżej przy okazji. Głównym celem ich autorów jest zarabianie na inwestycjach. A głównym zamierzeniem blogowania jest zazwyczaj chęć usystematyzowania własnej wiedzy, zapisania swoich przemyśleń, określenia strategii czy po prostu dokumentacja dokonywanych transakcji.

Sto procent giełdy

W porównaniu z podobnym zestawieniem sprzed roku postanowiliśmy się skupić wyłącznie na blogach giełdowych, a nie, jak wówczas, na tych o tematyce finansowo-gospodarczej. Dlatego też brak w naszym zestawieniu m.in. stron Krzysztofa Rybińskiego czy Roberta Gwiazdowskiego. Na próżno szukać tu również blogów profesjonalnych analityków, doradców czy zarządzających funduszami (Wojciech Białek z CDM Pekao, Grzegorz Zalewski z DM BOŚ, Sebastian Buczek z Quercus TFI czy Piotr Kuczyński z DI Xelion). Powód? Zależało nam na postaciach, których nie znajdziemy w mediach, a których wpisy mogą stanowić inspirację i być świetnym uzupełnieniem dostępnych gdzie indziej materiałów.
Wybór obejmuje osiem naszym zdaniem wyróżniających się blogów, co jak na raczkującą polską blogosferę wydaje się dość silną reprezentacją. Lista mogłaby być jednak szersza. Warto wspomnieć choćby stronę „AT Trader", na której autor, stosując analizę techniczną, przygląda się zachowaniom światowych rynków, bloga „Giełda według IceQ", który skupia się na analizie sytuacji na nowojorskiej giełdzie, czy mającego zaledwie trzy miesiące bloga „Analizy OBS".

   Istotna jest tutaj jedna uwaga – blogi na liście obok zostały uszeregowane wkolejności alfabetycznej, bez wartościowania, że jedne z nich są lepsze, a inne gorsze.

Blogerzy o sobie samych :

– Polska blogosfera giełdowa najlepsze dni ma jeszcze przed sobą – przekonuje Radosław Chodkowski, autor bloga „Humanista na giełdzie". – W porównaniu z serwisami zagranicznymi można powiedzieć, że cechuje nas świeżość i właśnie to nieco amatorskie podejście. Jednocześnie pozwala to budować autentyczność i wiarygodność, gdyż nikt nie jest posądzany, że publikuje dla pieniędzy – zaznacza.

Optymistą jest również autor ukrywający się pod nickiem IceQ, publikujący wpisy o amerykańskiej giełdzie. – Kilka lat temu polscy blogerzy poruszali głównie proste tematy traktujące o podstawach inwestowania. Obecnie wielu z nich ujawnia swoje transakcje, portfele oraz dotyka tematów bardziej zaawansowanych. Można nawet powiedzieć, że polska blogosfera rozwija się równolegle z polskim rynkiem kapitałowym. A nasi blogerzy mają w sobie więcej pasji niż ci zagraniczni i nie są tak mocno nastawieni na sprzedawanie usług i produktów. To duży plus – podkreśla IceQ. – Nie sądzę, że powinniśmy mieć jakiekolwiek kompleksy – dodaje Łukasz Duda, autor bloga „Dwa miliony".




10 procent rocznie

Autor: Filip Rudnicki

Adres:  http://10-procent-rocznie.blogspot.com/

Strona „10 procent rocznie" jest jedną z najstarszych w polskiej blogosferze giełdowej. Autor Filip Rudnicki, absolwent informatyki na poznańskiej politechnice, swoje pierwsze kroki na giełdzie stawiał już w 2007 r. – Było to tuż przed krachem, który okazał się śmiertelny dla mojego niewielkiego wtedy kapitału – wspomina po latach. Nie dał jednak za wygraną i zaczął czytać na temat giełdy. – Miałem coraz więcej własnych przemyśleń. Chciałem to wszystko gdzieś spisać, żeby o tym nie zapomnieć – tłumaczy powstanie bloga. Dodatkowy argument znajdujemy na jego stronie, gdzie Rudnicki przyznaje, że nie wierzy w państwowe emerytury i nie wyobraża sobie 8 godzin pracy biurowej dziennie. Właśnie dlatego już teraz stara się budować swoje zaplecze finansowe.

Jak podkreśla, strona nie jest jego źródłem utrzymania, a miesięcznie jego wpisy czyta ok. 7 tys. osób. Bloger inwestuje, łącząc analizę makroekonomiczną z fundamentalną. Początkującym inwestorom radzi, aby mieć „przewagę prawdopodobieństwa po swojej stronie".
Rudnicki wierzy, że hossa na GPW potrwa jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy, a szczyt notowań może wypaść na przełomie 2014 i 2015 r. – Sam wciąż trzymam akcje i mam zamiar jeszcze na nich trochę zarobić – deklaruje.




Akcje przy kawie

Autor: Bartłomiej Zieliński

Adres:  http://bart-zielinski.blogspot.com/

Przygoda Bartłomieja Zielińskiego z warszawską giełdą rozpoczęła się już w 1999 r. Cztery lata później powstał jego pierwszy blog finansowy, który w 2010 r. zmienił nazwę na „Akcje przy kawie".
W latach 2002–2007  Zieliński zarobił na GPW prawie 500 tys. zł, a zebrany kapitał zainwestował w założenie i prowadzenie rodzinnego e-biznesu – jednego z pierwszych internetowych sklepów spożywczych w Polsce.
Jak zaznacza, od 2003 r. zarobił na prowadzonych blogach 300 zł netto. – Odmawiam promowania banków i produktów instytucji finansowych, bo uważam je w dużej części za nieopłacalne dla czytelnika – wyjaśnia „Parkietowi". Dodaje przy tym, że jego blog jest niszowy, a zamiast gotowych ryb (analiz i rekomendacji) daje swoim czytelnikom wędki.
Zieliński decyzje inwestycyjne opiera głównie na sprawozdaniach finansowych spółek. – W samym 2013 r. przeczytałem 70 książek, aby być na bieżąco ze zmianami na świecie – dodaje. Początkującym inwestorom radzi zapomnieć o wszystkich złotych radach, nawet tych autorstwa Warrena Buffetta.
– Przed nami zmierzch wzrostu giełd światowych – w każdym momencie może się rozpocząć bessa poważniejsza w skutkach od wielkiego kryzysu w 1929 r. – prognozuje bloger.




APP Funds

Autor: Zbigniew Papiński

Adres:  http://appfunds.blogspot.com/

App Funds to jeden z najpopularniejszych polskich blogów giełdowych. Miesięcznie odwiedza go od 25 do 35 tys. czytelników.
Autorem serwisu jest Zbigniew Papiński, były redaktor stron Notowany.pl i Biztok.pl. Od powstania bloga we wrześniu 2007 r. pojawiło się tam 2 tys. artykułów oraz 30 tys. komentarzy czytelników. – Chciałem dzielić się swoimi przemyśleniami na temat inwestowania, finansów i ekonomii. Przez długi czas blog był też pamiętnikiem dokumentującym postępy mojego portfela inwestycyjnego – przyznaje Papiński.
Właściciel bloga nie ukrywa, że prowadząc stronę, zarabia dodatkowe pieniądze. Źródłem dochodów jest emisja reklam, których sprzedażą zajmuje się zewnętrzna agencja.

Grając na giełdzie, bloger stawia na klasyczne połączenie analizy fundamentalnej z techniczną. – Ta pierwsza podpowie, które spółki wybrać, a druga pomoże wybrać moment do otwarcia i zamknięcia pozycji – przekonuje. Czytelnikom „Parkietu" radzi, aby do inwestowania nie podchodzili zbyt emocjonalnie, np. chcąc odegrać się po porażce. Na pytanie o zachowanie warszawskiej giełdy w 2014 r. odpowiada, że dopóki WIG broni się powyżej 50 tys. punktów, nadal istnieją spore szanse na kontynuację ruchu na północ.




Droga do bogactwa

Autor: Adam Gerwatowski

Adres:   http://pokonacgielde.blogspot.com/

Jednym z najmłodszych polskich blogów giełdowych jest ten prowadzony przez Adama Gerwatowskiego. Przed jego założeniem pracował on jako sprzedawca. Dziś poszukuje pracy związanej z rynkiem kapitałowym. Temat inwestycji interesuje go już od drugiej połowy lat 90. – Na początku były to obligacje Skarbu Państwa i prywatyzacja NFI, później fundusze inwestycyjne, a na końcu akcje. Pierwsze, jakie kupiłem, to papiery Elektrimu, Kabli i Dębicy. Nie obyło się bez strat – wspomina po latach. Sam blog powstał jesienią 2011 r., tuż po sierpniowym załamaniu na warszawskim rynku. Gerwatowski podkreśla, że sześć miesięcy przed krachem udało mu się zidentyfikować punkt zwrotny.

„Droga do bogactwa" nie przynosi jeszcze żadnych dochodów. Autor nie wyklucza jednak takiej możliwości. – Należy to przygotować z głową – zastrzega. W marcu jego bloga odwiedziło łącznie 7,1 tys. czytelników.

Gerwatowski inwestuje przede wszystkim w akcje. Stosuje przy tym analizę techniczną i fundamentalną. Tę ostatnią wykorzystuje jednak jedynie w celu określenia fazy cyklu koniunkturalnego. Jego zdaniem okres największych zwyżek na GPW jest już za nami. – W związku z tym staram się nie skupiać wyłącznie na polskim rynku – zdradza bloger.




Dwa miliony

Autor: Łukasz Duda

Adres:  http://dwamiliony.blogspot.com/

Łukasz Duda, autor bloga „Dwa miliony – cena finansowej niezależności", od dziewięciu lat pracuje jako kontroler finansowy w międzynarodowych korporacjach. Blog traktuje jako dodatkową aktywność. – Prowadzę go, bo lubię pisać i dyskutować o giełdzie – przekonuje. Zanim zabrał się do jego stworzenia, projekt nabierał kształtu miesiącami.

W tym czasie zaczął też pisać na forach giełdowych i zakupił pierwsze akcje, a przy współpracy z jednym z portali wydał poradnik dla przyszłych inwestorów. Duda podkreśla, że z prowadzenia bloga nie da się utrzymać. – Aby móc tego dokonać, musiałbym mieć kilkaset razy większy ruch – zaznacza. Miesięcznie jego strona generuje od 6 do 12 tys. odsłon.

Początkującym inwestorom Łukasz Duda radzi, aby przed zakupem akcji dowiedzieli się, czym dokładnie zajmuje się spółka, w jakiej fazie cyklu znajduje się rynek, i by znaleźli coś, czego cena danych papierów jeszcze nie dyskontuje. – I nigdy nie wińmy rynku. Wszystkie sukcesy i porażki inwestycyjne to wyłącznie nasza zasługa – tłumaczy. Duda zaznacza, że od końca lutego stał się niedźwiedziem. – Dopuszczam jeszcze możliwość ostatniej szarży byków kończącej hossę, ale prawdopodobieństwo jej wystąpienia i możliwa skala nie zachęcają mnie do kupowania akcji – mówi.




Humanista na giełdzie

Autor: Radosław Chodkowski

Adres:  http://humanista-na-gieldzie.blogspot.com/

Zanim Radosław Chodkowski założył bloga, studiował politologię i stawiał pierwsze kroki na warszawskiej giełdzie. Pomysł na otwarcie własnej strony to efekt aktywności na forach. – W pewnym momencie zacząłem publikować teksty o charakterze analitycznym, aby pomóc początkującym inwestorom. Uznałem jednak, że chciałbym to robić pod własnym nazwiskiem i na własnych warunkach – wspomina. Blog powstał w 2010 r., średnio odwiedza go 3,5–4 tys. użytkowników miesięcznie. Chodkowski podkreśla jednak, że nie o ilość tu idzie, ale o zaangażowanie. A tego czytelnikom „Humanisty" odmówić nie można. Średnie miesięczne zarobki z takiej działalności to „równowartość jednej akcji PZU".

Oprócz bloga i inwestowania na giełdzie Chodkowski pracuje w kancelarii prawnej, rozwija kanał na YouTube i serwis OpcjeNaAkcje.pl. – Prowadząc bloga o tematyce inwestycyjnej, nie można sobie pozwolić na bierne komentowanie, trzeba być inwestorem – podkreśla Chodkowski, dodając przy tym, że przy wyborze spółek stosuje analizę techniczną. Jaką przyszłość widzi przed polską i amerykańską giełdą? – Nie mogę oczekiwać niczego innego niż kontynuacji dotychczasowych trendów, a zarówno S&P500, jak i WIG znajdują się w trendach wzrostowych – przekonuje.
Inwestor profesjonalny




Autor: Michał Stopka

Adres:  http://www.michalstopka.pl/

Kiedy w 2009 r. Michał Stopka zaczynał pracę w ING OFE, nowy pracodawca zażądał od niego, aby zaprzestał prowadzenia bloga finansowego. Ten, powstały w 2007 r., był jednym z pierwszych i najpopularniejszych tego typu serwisów w Polsce. Na szczęście po czteroletniej przerwie, w lipcu 2012 r., Stopka wrócił do blogowania i... zrezygnował z pracy.

Dziś blog „Inwestor profesjonalny" jest jego drugim – po inwestowaniu – źródłem utrzymania. Oprócz tego prowadzi też odpłatne szkolenia na temat m.in. metod wyceny firm. Jego artykuły czyta miesięcznie nawet 20 tys. osób.

Ulubioną maksymą Stopki są słynne zasady Warrena Buffetta „Zasada nr 1 – Nigdy nie trać pieniędzy, zasada nr 2 – Nigdy nie zapomnij o zasadzie nr 1", a strategią – odpowiednia selekcja spółek poparta analizą fundamentalną.
Według jego prognoz bieżący rok będzie dość trudny dla polskiej giełdy. – Jest kilka czynników, które zadecydują ostatecznie, jaki to będzie rok, jednak na ten moment trudno wyrokować – podkreśla.

Stopka posiada tytuł CFA (Chartered Financial Analyst), jest absolwentem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, a przedstawione przez niego prognozy dla polskiej gospodarki na lata 2009–2012 okazały się zaskakująco trafne.




Niezależny blog finansowy

Autor: Trystero

Adres:   http://blogi.bossa.pl/trystero/

Autor tego powstałego w lutym 2007 r. bloga jako jedyny w naszym zestawieniu zastrzegł sobie anonimowość i jako jedyny pojawił się w podobnym rankingu „Parkietu", który przygotowywaliśmy w ubiegłym roku.
Trystero nie ukrywa, że jego podstawowym źródłem utrzymania są zyski osiągnięte na giełdzie.  Na prowadzonym na platformie BOSSA (DM BOŚ) blogu zarabia, ale nie chce się dzielić żadnymi liczbami. – Za największą wartość, jaką z tego wynoszę, można uznać poznanych ludzi i znajomości z osobami dysponującymi wiedzą, co nie było moją mocną stroną – przekonuje.

W swojej strategii inwestycyjnej Trystero skupia się przede wszystkim na „eksploatowaniu niewielkich anomalii w zachowaniu małych i średnich spółek". Adeptom inwestycji na giełdzie przypomina, że na parkiecie nie ma Świętego Graala, czyli uniwersalnej strategii, pozwalającej zarobić każdemu inwestorowi. – Trzeba ją dostosować do swojego progu bólu, czyli granicy emocjonalnej odporności na straty – radzi. Jego oba blogi (oprócz wspomnianego jest to również Trystero.pl) notują miesięcznie nawet kilkadziesiąt tysięcy wizyt. – Blogi finansowe są antycykliczne, największą popularność osiągają w szczycie kryzysów finansowych – zdradza „Parkietowi" bloger i inwestor.

Parkiet, 28.04.2014

wtorek, 13 maja 2014

WIG - średniookresowa analiza techniczna





     Tydzień na polskich indeksach rozpoczął się od dynamicznego odreagowania ostatnich zniżek i zapewne wlał w serca części inwestorów nadzieję na zakończenie niekorzystnej tendencji trwającej już prawie pół roku.

 Korekta, która do pewnego momentu przypominała zeszłoroczną z okresu styczeń-maj 2013, trwa już dwa miesiące dłużej i jak do tej pory rynek dryfuje przy mizernych obrotach.  Czy w końcu nastąpi przełom w notowaniach i Wig ruszy w kierunku nowych poziomów cenowych?

 Zamiast próbować zgadywać posłużymy się jak zwykle analizą techniczną i przeanalizujemy indeks w sposób obiektywny.

  Do tej pory w obecnym cyklu wzrostowym dobrze sprawdzał się zakup akcji w sytuacji spadku Wig-u poniżej swojej 200 SMA.  Od połowy 2012 roku, czyli de facto początku hossy, każdy taki zakup okazał się zyskowny. Nie znaczy to oczywiście,  że tak będzie za każdym razem.  W chwili obecnej bezpieczniej byłoby zaczekać na przebicie spadkowej linii trendu. Dobrym wyznacznikiem ewentualnej zmiany na pozytywną w średnim okresie byłoby również potwierdzenie tego faktu na oscylatorach (wykres).

 Już dawno przekonałem się, że znacznie skuteczniejszym sposobem inwestowania jest reagowanie w kierunku wybicia oporów / wsparć niż wcześniejsze próby zgadywania tego, co się może wydarzyć. W przypadku Wig-u linia trendu spadkowego znajduje się na poziomie 52 870 pkt, natomiast druga - nachylona bardziej stromo - 51 469 pkt.  Dopiero po pokonaniu przynajmniej tej drugiej (51 469 pkt) można założyć zmianę nastawienia na bardziej pozytywne.

 Warto dodać, że znacznie bliżej wybicia swojej spadkowej linii trendu jest obecnie Wig20. Znajduje się ona na poziomie 2445 pkt.  W tym przypadku wyraźne jej pokonanie może być technicznym sygnałem do rozpoczęcia tzw. surowcowej hossy w obecnym cyklu koniunkturalnym podczas której największe zyski zanotują spółki typu:  KGHM,  PKN Orlen, PGE i inne i ogólnie cały Wig20.




czwartek, 8 maja 2014

Fundusz autorski AGIO SFIO kontra WIG










AGIO SFIO   vs   WIG - cały zakres                               Robert Nejman-zarządzający    


   Dziś zajmiemy się kolejnym autorskim funduszem opracowanym i zarządzanym przez Roberta Nejmana  AGIO SFIO.  Jest to fundusz aktywnej alokacji uruchomiony 02-06-2009 r i nie posiada ustalonego benchmarku.

Jak czytamy w prospekcie emisyjnym :

Fundusz prowadzi politykę aktywnej alokacji. Aktywa funduszu są lokowane z zastosowaniem zasad i ograniczeń inwestycyjnych określonych w Ustawie dla Funduszy Zamkniętych. Od 0% do 100% aktywów funduszu może być lokowana w polskie lub zagraniczne papiery wartoścowe o charakterze udziałowym lub dłużnym, wierzytelności, waluty, instrumenty pochodne, instrumenty rynku pieniężnego, jednostki uczestnictwa lub depozyty bankowe."

Wyceniany jest w każdą środę jeżeli jest dniem roboczym, jeżeli środa nie jest dniem roboczym pierwszy dzień roboczy przypadający po środzie.

  
  Ponieważ  AGIO SFIO  nie ma benchmarku to - podobnie jak w poprzednim przypadku - pozwoliłem sobie całkowitą stopę zwrotu porównać do referencyjnego Wig-u.  Jak widać na wykresie od momentu działalności fundusz do tej pory nie zarobił nic dla swoich uczestników.

 Dziwi to tym bardziej,  że w pierwszej połowie 2009 roku byliśmy świadkami dynamicznej hossy na całym rynku jak również i to, że przez większą część całego okresu wyniki były pod kreską.  

Można oczywiście założyć, że jest to wypadek przy pracy i wcześniej czy później zarządzający zacznie  podejmować właściwe decyzje.  Jednak brak zysku przez ostatnie pięć lat stanowi zagadkę. 

 Jednak trzeba uczciwie przyznać, że autorski projekt Roberta Nejmana nie jest tym najgorszym pod względem wyników.  O kolejnym funduszu - napiszę wkrótce.


  Uwaga !    Powyższy artykuł nie stanowi reklamy funduszu ani w żaden sposób nie zniechęca/zachęca do zakupu jego jednostek uczestnictwa.  Jego celem jest pokazanie, jak trudnym do pokonania w realnych warunkach rynkowych jest indeks Wig, zwłaszcza w dłuższym okresie.

wtorek, 6 maja 2014

Czy Wig250 zapowiada krach?


                                                  Wig250  interwał miesięczny


       Czy większość inwestorów giełdowych na obecnym etapie cyklu koniunkturalnego w swoich kalkulacjach bierze pod uwagę krach ?   To pytanie zacząłem zadawać sobie całkiem niedawno zważywszy na to, z jak optymistycznym podejściem do  ryzykownych aktywów podchodzi pewna część zarządzających funduszami inwestycyjnymi.  Niektórzy z nich  wręcz zachęcają do zakupu mocno przecenionych już akcji.  Czy dobre perspektywy wzrostu PKB polskiej gospodarki wywołają w końcu hossę na GPW ? A może insiderzy wykorzystują optymistyczne prognozy do dystrybucji akcji?  Na te pytania niełatwo jest odpowiedzieć w sposób nie budzący wątpliwości.  W związku z tym może analiza techniczna będzie choć trochę pomocna?

  O ile faktem jest,  że wyceny fundamentalne niektórych spółek znajdują się już na atrakcyjnych poziomach to jednak niepokoi coś innego.  Od początku stycznia w kilku postach opisywałem sytuację techniczną na indeksie najmniejszych spółek  Wig250.  Uwagę zwracałem zwłaszcza na wykres w ujęciu miesięcznym wskazując na pojawianie się niepokojących zjawisk.

  Na wykresie powyżej obejmującym dość długi okres indeksu małych spółek, niepokoi nie tylko sam wykres cenowy ale także układ oscylatorów.  O ile pierwsze techniczne symptomy pogorszenia długoterminowego Wig250  nie wyglądały groźnie   link,  to obecnie układ kilku oscylatorów technicznych zaczyna wyglądać niepokojąco. Co ciekawe, w kilkunastu ostatnich latach takie układy za każdym razem zapowiadały krach.  Jedynym odmiennym przypadkiem był ten z 2005 r gdzie wystąpiła jedynie ok 20 procentowa korekta.   Pozostałe przypadki były już bez wątpienia dużo groźniejsze.

     Wobec powyższych rozważań każdy rozsądny inwestor musi sobie zadać kilka pytań : Czy warto łapać spadający nóż ?  A może aktualny przypadek będzie odmienny od pozostałych i nie ma powodu siać paniki ?  A co jeśli będzie powtórka z rozrywki?  Zdaję sobie sprawę,  że prawdopodobnie mój post zamiesza w głowie niejednemu czytelnikowi i spowoduje w niej niemały zamęt ?   No cóż,  jak widać ciężkie jest życie przeciętnego inwestora i często musi on podejmować decyzje w oparciu o rachunek prawdopodobieństwa.

  Powyższy post nie ma charakteru rekomendacji a wszystkie decyzje inwestycyjne każdy czytelnik podejmuje na własne ryzyko.  Wskazuję jedynie na możliwe prawdopodobieństwo wystąpienia scenariusza,  który może ale nie musi się zrealizować

niedziela, 4 maja 2014

Fundusz autorski - Total FIZ kontra WIG




       Total FIZ vs WIG - cały zakres                            Konrad Łapiński - zarządzający               
 
     
          W sierpniu ub. roku w poście pt.  Portfel Techniczny pokonał zawodowców  pisałem o tzw. autorskich rozwiązaniach zarządzania funduszami inwestycyjnymi.  Są to projekty opracowane przez znane nazwiska i zostały wprowadzone do praktyki po załamaniu rynków w 2008 roku.

 W każdym z czterech postów postaram się przybliżyć politykę inwestycyjną poszczególnych rozwiązań i pokazać wyniki poszczególnych funduszy na tle indeksu WIG.

Dziś zajmiemy się projektem Konrada Łapińskiego autora funduszu Total FIZ.  Fundusz powstał 06-01-2009 roku i nie posiada benchmarku.  Jak czytamy w prospekcie funduszu :  " Fundusz prowadzi politykę aktywnej alokacji, która wahać się będzie od minimalnie -50% do maksymalnie 150%. Od 0% do 100% aktywów funduszu może być lokowana w polskie lub zagraniczne papiery wartościowe o charakterze udziałowym lub dłużnym, wierzytelności, waluty, instrumenty pochodne, prawa majątkowe, instrumenty rynku pieniężnego, jednostki uczestnictwa lub depozyty bankowe."

  Wyceny jednostek podawane są na każdy ostatni dzień kwartału kalendarzowego.

  Jak widzimy na wykresie powyżej, od początku działalności fundusz Total FIZ osiąga całkiem przyzwoitą stopę zwrotu, która wynosi aktualnie  +83.31%  i jest minimalnie lepsza od indeksu Wig  +82.11% .   Warto zwrócić uwagę,  że na koniec 2012 roku stopa zwrotu  Total FIZ  była dwukrotnie wyższa niż indeksu szerokiego rynku a obecnie zrównała się.  To dowodzi, że zarządzający trochę się pogubił tym bardziej,  że ubiegły rok był rokiem hossy na rynku akcji.

  Trzeba też uczciwie powiedzieć,  że projekt ten i tak wypada bardzo dobrze,  zwłaszcza na tle pozostałych rozwiązań o których napiszę wkrótce.

 Uwaga :  Powyższy artykuł nie jest w żaden sposób sponsorowany, nie stanowi reklamy funduszu ani nie zachęca/zniechęca do zakupu jednostek uczestnictwa.  Jego celem jest pokazanie,  jak trudnym do pokonania w realnych warunkach rynkowych jest indeks WIG,  zwłaszcza w dłuższym okresie czasu.