O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

wtorek, 26 września 2017

Sytuacja techniczna rynków akcji-aktualizacja



Sytuacja techniczna głównych polskich indeksów, czyli Wig i Wig20 pozostaje bez zmian. Wnioski, które zostały wyciągnięte w postach tu i w tym miejscu jak na razie pozostają aktualne. Zmiany nastąpiły za to na wskaźnikach P&F, czyli Procentowym Wskaźniku Hossy i wskaźniku "30 tygodniowym". Oba wskazują potwierdzony sygnał sprzedaży dla polskiego rynku akcji.

                                       Procentowe wskaźniki hossy (źródło www.czasnazysk.pl)

 
W tym kontekście myślę, ze warto spojrzeć także na indeks sWig80 w nieco szerszej skali i poszukać miejsca do ewentualnego zakończenia spadkowej korekty.

                                            sWig80 weekly (źródło www.stooq.pl)

Uważam, że szczegółowe komentowanie powyższych wykresów jest zbędne. Warto za to zerknąć na aktualną szerokość rynku w przypadku amerykańskiego indeksu największych spółek, który dla wielu inwestorów stanowi niejako benchmark na podstawie którego próbują przewidzieć zachowanie pozostałych, kluczowych i mniej istotnych rynków akcji - S&P 500. Na wykresie mamy konsekwencje wygenerowania sygnału sprzedaży na  S&P Bullish Percent Index s  w postaci sierpniowej głębokiej korekty. (analiza niżej)

                                             S&P500 weekly (źródło.www.stooq.pl)
 
Co prawda indeks znajduje się w okolicach historycznych rekordów hossy, to warto zwrócić uwagę na wskaźnik S&P Bullish Percent Index. 18 sierpnia powstał tu identyczny sygnał sprzedaży, jaki zaobserwowaliśmy na polskim parkiecie w ubiegłym tygodniu - potwierdzenie spadku

                                       S&P Bullish Percent Index (źródło www.stockcharts.com)

Pojawił się on na poziomie 66% a więc oznacza to, że istnieje jeszcze miejsce do ewentualnej korekty notowań. Ostatnio taki sygnał pojawił się w styczniu 2015 roku.


                                         
             
         Reasumując: Polski rynek akcji - z punktu widzenia technicznych wskazań - jest gotowy do co najmniej głębszej korekty notowań. Negatywne dywergencje na tygodniowych wykresach głównych indeksów, potwierdzenie spadku na wskaźnikach P&F, zniżkujący indeks najmniejszych spółek sWig80, słabe zachowanie indeksów cenowych nieważonych, spadkowy trend na wskaźniku wyprzedzającym PMI na dzień dzisiejszy nie stanowią pozytywnej bazy dla notowań w najbliższej dającej się przewidzieć przyszłości. Także Procentowy Wskaźnik Hossy dla S&P 500 także sygnalizuje sytuację, w której warto zachować pewną ostrożność i przynajmniej na razie nie angażować zbyt dużej części  kapitału na rynku ryzykownych aktywów.  Warto również śledzić politykę. Niepewność co do koalicji w Bundestagu po wyborach - to raczej na krótszą metę. Znacznie poważniej wygląda za to sytuacja, w której północnokoreański minister spraw zagranicznych ogłasza, ze USA wypowiedziały jej wojnę wygląda już na dużo poważniejszą niż to, co mieliśmy okazję oglądać do tej pory. W sytuacji dalszego zaostrzenia konfliktu nie można wykluczyć scenariusza w którym inwestorzy przeproszą się ze złotem i walutami uznawanymi za tzw. bezpieczną przystań, czyli frank szwajcarski, japoński jen, czy tradycyjnie U.S.Dollar.

wtorek, 12 września 2017

Eurogeddon - kolejna klapa funduszu autorskiego



                    W ostatnich dniach sferę dotyczącą zarządzaniem funduszami inwestycyjnymi zelektryzowała informacja o klapie jednego z najbardziej wizjonerskich projektów ostatnich lat, autorskiego funduszu nastawionego na upadek strefy euro - Eurogeddonu. Fundusz ten założony w lutym 2012 roku przez prof. Rybińskiego miał być odpowiedzią na rozszerzający się kryzys w strefie euro w wyniku czego miałoby dojść do ogromnego krachu na rynkach akcji.

Jak wiadomo założenia te nie spełniły się, a w rezultacie straty ponieśli jedynie inwestorzy z grubszym portfelem. Dobrą sprawą dla tzw. drobnych inwestorów była bariera wejścia - pierwsza wplata to 40 000 euro - co w praktyce wielu z nich uratowało przed przykrymi konsekwencjami znacznego uszczuplenia kapitału. Ciekawostką godną odnotowania jest fakt, że fundusz nie zakończył działalności a jedynie zmienił profil i pod aktualną nazwą Beta plus.pl będzie zarabiał na wzroście cen akcji. Nowy fundusz będzie wykorzystywał strategię aktywnej alokacji w zależności od sytuacji panującej na rynkach finansowych.

Czytając uzasadnienie zmiany strategii inwestycyjnej nasuwają mi się pewne skojarzenia z przeszłości. O innym autorskim funduszu dr. Roberta Ślepaczuka - UniSystem 1 swego czasu pisałem na blogu.

Jak wspomina autor:   "Działał w oparciu o złożony model matematyczny, który powstał w wyniku łączenia indywidualnych strategii w nisko skorelowane systemy. Mieszanka analizy technicznej, modeli ilościowych, makroekonomicznych i ekonometrycznych miała automatycznie wysyłać właściwe sygnały do kupna lub sprzedaży w każdych warunkach rynkowych. Lokatami tego produktu były instrumenty pochodne o wysokiej płynności, dla których bazą były przede wszystkim indeksy giełdowe i towary".

Przypomnę, że fundusz ten został zlikwidowany w drugim kwartale 2016 roku z powodu spadku aktywów poniżej zakładanego w prospekcie emisyjnym progu 30 mln zł.

Nie sposób nie wspomnieć także o innym bardzo znanym projekcie autorskim, z racji nazwiska twórcy - Gandalf Aktywnej Alokacji. Robert Nejman - bo o nim mowa tak tłumaczył powody powstania funduszu w roku 2009 "

"Chcieliśmy, by powstał fundusz, w który moglibyśmy sami zainwestować swoje oszczędności, niezależnie od sytuacji na rynkach i nie kierując się tym czy jest to czas hossy czy też bessy"

 Strategia funduszu zakładała aktywną alokację aktywów. Ich udział, w zależności od sytuacji, mógł się wahać w przedziale od 0% do 100%. Jeśli zarządzający zauważyli wyraźny trend na różnych rynkach, czy to wzrostowy czy spadkowy, to tam przenosili pieniądze klientów. Jeśli mieli trudności z określeniem kierunku zmian, lokowali je w instrumenty bezpieczne (rynku pieniężnego, czy obligacje skarbowe). W międzyczasie autorski projekt wylądował pod skrzydła AGIO pod nazwą AGIO Aktywnej Alokacji SFIO, gdzie na strategię mogli mieć wpływ także przedstawiciele TFI. Co prawda, w poszczególnych latach zarządzającym udało się wypracowywać zysk, ale były to, jak na tamte czasy i stopy procentowe, wyniki odpowiadające produktom skupiającym w sobie papiery wartościowe z rynków gotówkowych i pieniężnych. Efekt – przez ponad sześć lat działalności fundusz stracił -2,8%. Nie wklejam tu wykresów historycznych omawianych funduszy z uwagi na to, że na stronach serwisów, które je publikowany zostały usunięte.

Nie to jest jednak istotne. Poniżej zamieściłem wykres Wigu w kompresji miesięcznej w nico dłuższej perspektywie:

                                           Wig miesieczny (źródło www.stooq.pl)

Co jest charakterystycznego w tych trzech przytoczonych przypadkach. Może nie będzie to specjalnie miarodajne ( niewielka ilość próbek ), to zwraca uwagę niezły anty timming w obu pierwszych przykładach. Czy fundusz prof.Rybińskiego (który podobno od roku już się nim nie interesuje) będzie drogowskazem dla polskiego parkietu akcji, czy jest to tylko statystyczna ciekawostka wyjaśni się być może w ostatnim kwartale. A póki co, cieszmy się z rosnących indeksów giełdowych i nie martwmy na zapas.

niedziela, 10 września 2017

Czy jesień będzie gorąca?



                   Dzisiejszy post nawiązuje niejako do wpisu sprzed kilku dni. Dziś jednak weźmiemy na tapetę referencyjny WIG, który jest najczęstszym wzorcem wykorzystywanym do porównania wyników dla różnego rodzaju funduszy agresywnych ale także portfeli akcji prowadzonych na blogach finansowych. Zakończony właśnie tydzień wysyła bowiem pierwszy sygnał techniczny słabnięcia trendu w perspektywie średnioterminowej (podobnie jak Wig 20, o którym pisałem ostatnio).


                                            Wig tygodniowy (źródło: www.Stooq.pl)
                                



Mam na myśli negatywne dywergencje oscylatorów względem indeksu w ujęciu tygodniowym. Jest to ostrzeżenie przed możliwością wystąpienia głębszej korekty (co najmniej) w najbliższych tygodniach. Odświeżmy sobie jeszcze sytuację na wskaźnikach wyprzedzających PMI w wersji klasycznej :

                                      PMI Polska (obliczenia własne na podst.www.bankier.pl)

i jej rocznej dynamice :
                                      PMI roczna dynamika (obliczenia własne na podst. www.bankier.pl)    

Nie trudno zauważyć, że od wpisu z 4 czerwca niewiele tu się zmieniło i obie wersje w dalszym ciągu zgodnie wskazują na postępującą zadyszkę w gospodarce w kolejnych miesiącach roku.

      A jak wygląda kwestia przepływu kapitałów? Podobnie jak w przypadku indeksów wyprzedzających PMI, wykres obligacji 10-cio letnich w dalszym ciągu znajduje się w trendzie spadkowym, aczkolwiek pojawiają się pierwsze nieśmiałe próby tworzenia tzw. formacji podwójnego dna na poziomie szczytów z lat 2015-2016 tj.w okolicach poziomu 3200 pkt.


                                 Indeks obligacji dziesięcioletnich (źródło:www.Stooq.pl)


Rzućmy jeszcze okiem na indeks NH-NL, który określa stosunek spółek rosnących do spadających:
                                    NH-NL indeks (źródło: www.makrosfera.net)
                 
Jak pokazuje wykres, w ostatnim czasie spadł on poniżej swojej linii sygnalnej, co oznacza że i tu przewagę zaczynają zdobywać niedźwiedzie.

O indeksach mniejszych spółek na chwilę obecną wypada jedynie wspomnieć, że mWig40 od marca znajduje się w konsolidacji i jest (przynajmniej w teorii) najbliżej do wygenerowania wybicia górą, natomiast sWig 80 - podobnie jak Cenowy - nie przedstawia sobą nic, nad czym należałoby się dłużej zatrzymać.

W komentarzach czytelnicy wspominali, że za wzrost głównie Wig 20 odpowiadają trzy branże: banki, energetyka i paliwa. Chyba warto trzymać kciuki za dobrą kondycję wspomnianych, ponieważ na horyzoncie nie widać specjalnie innych branż, które byłyby w stanie je zastąpić. Ja jednak na przekór optymistom wkleję wykresy tygodniowe tych trzech lokomotyw hossy specjalnie pod rozwagę, gdyż moim zdaniem również tu można dostrzec pierwsze rysy na dotychczas ich nieskazitelnym obrazie:




                      Wig-Energia, Wig Paliwa, Wig Banki (źródło: www.stooq.pl)

A może wreszcie indywidualni inwestorzy skuszeni wysokimi rocznymi stopami zwrotu z indeksów Wig (+33,60%) i Wig 20 (+38,50%) rzucili się do kupowania jednostek funduszy agresywnych. Jak pokazuje poniższe zestawienie bilansu napływów do funduszy największym powodzeniem po raz kolejny cieszyły się rozwiązania pieniężne i dłużne (źródło; www.analizy.pl). Z jednej strony brak inwestorów indywidualnych wśród których można by przeprowadzić tradycyjnie dystrybucję akcji z drugiej zaś pojawiające się negatywne dywergencje na istotnych indeksach giełdowych stanowią dla mnie ciekawą zagadkę. Od pewnego czasu zadaję bowiem sobie 2 pytania :

1.kto będzie odbierał akcje od instytucji finansowych w sytuacji braku indywidualnych? Inaczej mówiąc, czy instytucje te są w stanie przeprowadzić dystrybucje wśród siebie z czego wynika pytanie drugie.

 2. Czy instytucje finansowe są w stanie sobie samym zrobić krzywdę? ( W myśl zasady, że kruk krukowi oka nie wykole) Ale to już takie moje rozważania o charakterze akademicko-filozoficznym.

czwartek, 7 września 2017

Spada szerokość rynku...a Wig20 coraz wyżej.


Witam wszystkich czytelników po dwumiesięcznej przerwie. W kilku mailach pojawiły się pytania dotyczące dalszego prowadzenia bloga. W tym miejscu chciałbym uspokoić i zapewnić, że na dzień dzisiejszy nie planuję kończyć z blogowaniem. Wspominam o tym, ponieważ na jednym z blogów finansowych pojawiła się delikatna sugestia dotycząca wspomnianego problemu. Przerwa spowodowana była głównie sezonem urlopowym, ale także tym, że tak naprawdę na naszym rynku nie działo się nic takiego o czym należałoby wspomnieć.

Dziś natomiast kilka przemyśleń dotyczących aktualnej sytuacji. Na początek Wig 20.



Indeks ten co jakiś czas "skubie" nowe poziomy cenowe. Na wykresie tygodniowym mamy za to potrójną negatywną dywergencję wykresu względem indykatorów. I przyznam, że mam spory problem z interpretacją zachowania Wig 20 jeśli zestawimy to z indeksami małych spółek a także z Indeksem Cenowym wszystkich akcji polskich.




 Tutaj mamy już ewidentnie do czynienia z zakończeniem hossy. Czy na długo? Dobre pytanie. Na pocieszenie dodam, że - z technicznego punktu widzenia - na poziomie 900 pkt znajduje się istotne średnioterminowe wsparcie. Czy wytrzyma - zobaczymy.



Na niekorzyść posiadaczy akcji z tzw. szerokiego rynku wpływają zaś wskazania procentowych wskaźników hossy, które od maja-czerwca znajdują się w trendach spadkowych i są o krok od wygenerowania sygnałów sprzedaży.

Na koniec dygresja : czy tylko ja mam ostatnio problem z zarabianiem na giełdzie, czy jest to kwestia bardziej powszechna. Prosiłbym czytelników o ewentualne podzielenie się swoimi uwagami w komentarzach.