O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

niedziela, 25 marca 2018

I jeszcze kilka spostrzeżeń...


                                                        Wig20 w układzie dziennym


  Ostatnie tygodnie pokazują wyraźnie, czym kończy się łapanie spadającego noża na rynku akcji, zwłaszcza dużych spółek. Wielu inwestorów skuszonych atrakcyjnymi - jakby się wydawało wycenami - próbuje podbierać akcje często wykorzystując popularne narzędzie, jakim jest oscylator STS (stochastic). Od lutego na wykresie dziennym Wig20 pojawiły się już trzy wyraźne dołki, a jednocześnie dzienny STS sygnalizował okazje do krótkoterminowego przynajmniej odbicia.

 Jeśli ktoś nie orientował się w jakim trendzie obecnie porusza się indeks to błędnie interpretował taki fakt jako okazje do kupna. Wskazania ADX, czyli wskaźnika trendu dobrze ukazują tu ryzyko posługiwania się jednym wskaźnikiem bez szerszego spojrzenia na sytuację rynkową. Pojawiające się systematycznie szczyty ADX (brak dywergencji z ceną) jasno pokazują, że niedźwiedzie nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa jednocześnie dowodząc swojej dominującej przewagi. Teoria analizy technicznej mówi wyraźnie, że w chwili, gdy wskaźnik trendu (w tym przypadku ADX) sygnalizuje ruch kierunkowy - i nie ważne w którym kierunku - to indykatory impetu (takie jak STS) dają błędne sygnały do zajęcia pozycji. Co więcej na wykresie mamy sytuację, w której trend spadkowy nie tylko nie słabnie, ale nabiera dodatkowego impetu - coraz wyższe szczyty ADX.  Co ciekawe identyczny układ w kompresji tygodniowej pozwala wysunąć również czytelne wnioski  - wykres niżej :



                                                     Wig20 w układzie tygodniowym


Zauważmy, że tygodniowy STS podobnie jak w połowie 2015 roku "ściele się" pod linią skrajnego wyprzedania średnioterminowego, przy obowiązującym sygnale trendu wpadkowego na ADX. Taki układ w przeszłości oznaczał dalsze zniżki indeksu w perspektywie średnioterminowej a nie okazje do kupowania "dołków". Owszem, rynki się zmieniają, notowania często przereagowują również z powodów politycznych- jak ostatnio ryzyko wojen handlowych-, tym nie mniej może się okazać, że i tym razem wskaźniki się nie mylą. Warto zauważyć także , że Wig w układzie miesięcznym MACD wygenerował długoterminowy sygnał sprzedaży, czyli sygnał o którego możliwości wystąpienia wspominałem w jednym z poprzednich wpisów.

Na pocieszenie można powiedzieć, że indeks blue chipów zbliża się już do istotnego wsparcia o którym wspominałem 9 marca, czyli 2220 i 2120 pkt., które powinno przynajmniej na jakiś czas uspokoić sytuację. Czy tak będzie okaże się już niedługo, natomiast chciałbym przypomnieć, że w trendzie spadkowym to nie wsparcia a opory mają dużo istotniejsze znaczenie. Na chwilę obecną takie miejsce znajduje się na wysokości 2400 pkt i dopiero powyżej tego poziomu szukałbym okazji do zainteresowania się akcjami w krótkim przynajmniej terminie. Oczywiście inne  narzędzia mogą dawać odmienne wnioski w stosunku do tych do których doszedłem osobiście, zwłaszcza w kontekście innych interwałów czasowych jednak swój punkt widzenia (z natury subiektywny) staram się popierać analizami, które w sposób w mniejszym lub większym stopniu wynikają z analogii historycznych. Z tego co się orientuję nic lepszego do tej pory nie wymyślono.

Reasumując: biorąc pod uwagę wskazania oscylatorów w kilku skalach czasowych na chwilę obecną uważałbym z akcjami zwłaszcza w perspektywie długoterminowej. Pojęcie "tanio" ma na giełdzie często znaczenie czysto symboliczne zwłaszcza kiedy spojrzymy choćby na notowania takich niedawnych "hitów" jak"  Unimot, Getback, a wcześniej Briju (obecnie Interma Trade). Wieloletnia obecność na giełdzie nauczyła mnie, że łapanie spadających noży zwykle kończy się smutno. I tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszą krótką notkę. O  swoich przemyśleniach na rynku kapitałowym będę informował w kolejnych postach.

 Chciałbym jednocześnie przypomnieć, że wszystkie analizy mają subiektywny charakter i nie nie stanowią porady inwestycyjnej a tym bardziej rekomendacji kupna/sprzedaży. Inwestowanie na rynku kapitałowym jest zajęciem ryzykownym zwłaszcza w krótkim terminie i grozi znaczącym uszczupleniem kapitału.


sobota, 24 marca 2018

Światowe indeksy ostrzegają przed pogorszeniem koniunktury


Wygląda na to, że indeksy kilku największych światowych gospodarek weszły, lub właśnie wchodzą w okres bessy.  Niemiecki Xetra DAX, francuski CAC, chinski SHC, czy japoński NIKKEI to chyba najbardziej charakterystyczne przykłady. Oczywiście nasze rodzime główne indeksy giełdowe także znajdują się w trendach spadkowych, co nie powinno w tej sytuacji dziwić.



Myślę, że warto zerknąć na indeks amerykańskiej pięćsetki - wykres powyżej. Piątkowe mocne zejście naruszyło bowiem 40 SMA. Co ciekawe kształt świec wolumenowych, a także niespotykana od dawna zmienność indeksu pokazuje, że i z tego może się niebawem "wykluć" coś interesującego.



Ciekawe rzeczy dzieją się także na  indeksie japońskiego jena, który uważany jest za tzw. "bezpieczną przystań". Wykres pokazuje bowiem, że od około dwóch miesięcy światowe kapitały zmierzają właśnie tam. Mając na uwadze tych kilka faktów można wysnuć nieśmiałą hipotezę, że światowe rynki finansowe w coraz większym stopniu stają się przygotowane - przynajmniej "organizacyjnie"- na scenariusz twardego lub miękkiego lądowania także w największej gospodarce, w myśl zasady, że to "kapitan ostatni opuszcza okręt".

piątek, 9 marca 2018

Podaż rozdaje karty


                                                            Wig20 - tygodniowy

       Kończący się tydzień doskonale obrazuje skutki sygnałów technicznych, jakie pojawiały się na Wig i Wig20 od dobrych kilku miesięcy. Najpierw były to negatywne dywergencje pojawiające się na wykresach tygodniowych - pierwsza jeszcze w październiku i kolejna na początku lutego.

Następna  sprawa to flash krach z początku lutego, co było bezpośrednią przyczyną spadku wspomnianych indeksów pod 40-tygodniową SMA. Warto przy tym podkreślić, że rynek  do tej pory nie zdołał powalczyć o jakąś sensowną próbę odreagowania. Również kształt świec tygodniowych, jakie pojawiały się od początku roku - wykres - po raz kolejny dowodzi, że podaż ma się całkiem dobrze.  Niestety ten fakt spowodował aktywację sygnałów sprzedaży na wielu wskaźnikach technicznych w ujęciu średnioterminowym, co jest informacją negatywną.  Z istotnych sygnałów, jakie pojawiły się w tym tygodniu to próby zejścia tygodniowego MACD pod linię równowagi.

Po tak dynamicznych spadkach możliwa jest jakaś próba odbicia, jednak na chwilę obecną nie traktowałbym tego, jako końca problemów z prostego powodu. Dopóki indeksy znajdują się pod 40-tyg SMA kupowanie akcji staje się hazardem a nie poważnym  inwestowaniem. Na wykresie powyżej zaznaczyłem dwa potencjalne poziomy na których może rozpocząć się jakieś sensowne odbicie. Miejsca te to okolice 2220 pkt i 2120 pkt. czyli zniesienia Fibonacciego. I dopóki na wykresach w skali tygodniowej nie pojawi się długa biała i jednocześnie szeroka świeca ( co będzie znaczyło, ze smart money podkładają ręce pod polskie blue chipy ) dopóty rynek będzie słaby.

P.s. Stali czytelnicy bloga nie powinni być zdziwieni takim obrazem słabości naszego rynku, ponieważ  już od wczesnej jesieni ubiegłego roku wspominałem o pojawiających się systematycznie sygnałach, które są zwykle zapowiedzią co najmniej głębszej korekty indeksów. Jak to zwykle z rynkiem bywa podstawowym pytaniem było nie czy , tylko kiedy do niej dojdzie. Drugie pytanie brzmi, czy to tylko głęboka korekta, czy już zmiana trendu. Na odpowiedź będziemy musieli trochę poczekać.

piątek, 2 marca 2018

Czy leci z nami pilot?


                                                            WIG20 - tygodniowy


 Dziś krótko. Nawiązując do poprzedniego wpisu chciałoby się powiedzieć ...i pozamiatane. Kolejne dni przyniosły kontynuację tendencji spadkowej zapoczątkowanej flash krachem, który miał miejsce za oceanem 6 lutego. Sam w sobie sygnał ten zapalił w mojej głowie czerwone światło i jak okazało się całkiem słusznie.

W poprzednich postach wspominałem o dużym ryzyku zmiany średnioterminowego trendu na spadkowy. Trzy kolejne szczyty indeksu Wig20 przy potrójnej negatywnej dywergencji oscylatorów wygenerowały sygnały obok których nie można przejść obojętnie.

Po pamiętnym załamaniu pozwoliłem sobie wyszukać na portalach zajmujących się tematyką inwestycyjną komentarze i analizy tej sytuacji. Praktycznie we wszystkich artykułach ton był podobny "nic się nie stało". Chyba jeden z najbardziej charakterystycznych przykładów znalazłem w serwisie Strefa inwestorów.
Zachęcam wszystkich czytelników do zapoznania się z tą analizą ponieważ dobrze pokazuje ona, że na giełdzie w kluczowych momentach nawet profesjonaliści mają problem z prawidłową interpretacją pewnych zjawisk